Recenzja filmu

Demon cyrku (1927)
Tod Browning
Lon Chaney
Norman Kerry

Demon filmu

Ciężko wyobrazić sobie w dzisiejszych czasach aktora takiego jak Lon Chaney. Syn głuchoniemych rodziców, już w wieku dziecięcym nauczył się porozumiewać z nimi za pomocą tylko i wyłącznie gestów.
Ciężko wyobrazić sobie w dzisiejszych czasach aktora takiego jak Lon Chaney. Syn głuchoniemych rodziców, już w wieku dziecięcym nauczył się porozumiewać z nimi za pomocą tylko i wyłącznie gestów. Te doświadczenia w znaczący sposób wzbogaciły jego zdolności aktorskie i zaważyły na dalszej karierze filmowej. Jednak Chaney przeszedł do historii kina nie tylko za sprawą swego niezwykle bogatego i ekspresyjnego stylu, ale również dzięki wielkiemu poświęceniu i zaangażowaniu w grę. Sam projektował swoje maski, którymi deformował swoją twarz, nadając jej demonicznego wyrazu oraz przygotowywał kostiumy. Filmy takie jak "Dzwonnik z Notre Dame", "Upiór w operze", czy też "Londyn po północy" przeszły do kanonu głównie za sprawą niezwykle wyrazistych ról, jakie stworzył w nich Lon Chaney. "Demon cyrku" jest jednak dziełem szczególnym, ponieważ możemy zobaczyć tutaj tego świetnego aktora w szczytowej formie, ale także bez typowej maski.

Historia opowiada o cygańskiej grupie cyrkowej, do której należą między innymi bezręki nożownik Alonzo, osiłek Malabar i piękna asystentka Alonzo – Nanon. Cała trójka wpada w fatalny konflikt uczuć – Malabar zakochuje się bez pamięci w Nanon, ta jednak nie może przełamać swego strachu przed dotykiem męskich dłoni. Jej najbliższym powiernikiem jest kaleki cyrkowiec – dziewczyna nie wie jednak, iż on także pała do niej uczuciem oraz, że zręcznie ukrywa swą prawdziwą tożsamość. Karzeł Cojo jest jedyną osobą, która wie, iż Alonzo jest mordercą, który pod zwojami bandaża i ciasnym gorsetem chowa ręce, aby zwieść policję. Miłość nożownika stopniowo przeradza się w pożądanie i szaleństwo – z obawy przed utratą Nanon decyduje się amputować swoje ramiona, a następnie ożenić się z nią. Po wyjściu ze szpitala dowiaduję się jednak, że w życiu kobiety wiele się zmieniło.


Jak to zwykle bywa, każdy niemy film grozy ma swoją tajemnicę. Nie inaczej jest w przypadku "Demona cyrku" - tutaj sekretem jest osoba Paula Desmuke, od urodzenia bezrękiego aktora cyrkowego, który niczym tytułowy Nieznany (The Unknown) kryje się w cieniu wielkiego Lona Chaney'a, pomagając mu w odgrywaniu akrobatycznych scen. Desmuke przy pomocy stóp rzucający nożami i grający na skrzypcach oraz Chaney wydobywający dzięki swej mimice pełnię szaleństwa Alonzo tworzą na ekranie jedno ciało. Wielu krytyków uznało tę kooperację za jeden z najlepszych i najbardziej dopracowanych duetów w historii kina. Sam Chaney zdobył również wiele pochlebnych opinii i to nie tylko ze strony krytyki, ale także od swoich kolegów po fachu. Joan Crawford, sławna aktorka Holywood, która w "Demonie cyrku" zagrała Nanon mając zaledwie 22 lata, wielokrotnie w swej karierze powtarzała, iż u boku Lona Chaney’a nauczyła się więcej o sztuce aktorskiej, niż gdziekolwiek indziej. Natomiast Burt Lancaster, aktor znany z filmów "Ptasznik z Alcatraz" i "Stąd do wieczności", wyraźnie podkreślał, iż rola Alonzo jest najbardziej fascynującym przykładem gry aktorskiej, jaką widział. Na szczególną uwagę zasługuje scena swoistego przeobrażenia kalekiego nożownika w okrutnego mordercę, w której to pomocnik Alonzo w jego wozie cyrkowym zdejmuje z niego gorset i rozwiązuje krępujące go bandaże, ukazując widzom prawdziwe oblicze szaleńca.

Tod Browning, dzięki swoim życiowym doświadczeniom, doskonale radzi sobie z opowieścią o grupie cyrkowej i jej mrocznych sekretach skrywanych za brezentową płachtą kuglarskiego namiotu. Inspiracją dla reżysera była wszak prawdziwa historia przestępcy, który ukrywał się przed policją w środowisku cyrkowców, z którymi swego czasu związany był również młody Browning.

Jedyną wadą filmu jest jego krótki czas trwania. Z chęcią podziwiałbym niezwykły talent Lona Chaney'a dłużej niż tylko 50 minut. Może pozwoliłoby to lepiej prześledzić historię Alonzo, począwszy od popełnienia pierwszej jego zbrodni, aż do finałowego poświęcenia się w imię miłości. Portret psychologiczny tego barwnego bohatera, a zarazem i cały film na pewno by na tym wiele zyskał.

Podsumowując - film "Demon cyrku" wart jest obejrzenia, zwłaszcza dla samego Chaneya, który olśniewa widza całą gamą swych aktorskich umiejętności i tworzy jedną z najbardziej widowiskowych kreacji w historii kina, chociaż dzisiaj już może nieco zapomnianą i niedocenioną. Obraz ten, trzymając widza w ciągłym napięciu, zręcznie balansuje na granicy dramatu i dreszczowca, dzięki czemu przypadnie do gustu niejednemu miłośnikowi kina, nie tylko niemego.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones