ale na mniejszą skalę, do tego wybór moralny dosyć ostry... ostrzejszy niż w 'Sully' Eastwooda, bo wymuszający rozwiązania na krawędzi moralności. Nie, tak modnego kanibalizmu nie ma, ale jest inna, niemniej śmierdząca sprawa. A do tego wątek handlu niewolnikami jeszcze, gdyby komuś się nudziło. Raczej wam to nie grozi, ale czarni pod pokładem też są z perspektywą buntu oczywiście. Jest co pooglądać, jest.