Nie dane było mi obejrzeć filmu od samego początku, a zacząłem od pierwszego wyścigu. Wrzucony w wir akcji, nie znając postaci ani jakiegokolwiek ich usposobienia, film natychmiastowo przyciągnął moją uwagę. Podchodziłem z dystansem, przekonały mnie dopiero nocne nagrody, które, stwierdzam po obejrzeniu, zostały przyznane sprawiedliwie. Reżyser od razu ma widza w garści. Niezwykle dynamiczne wyścigi okraszone dialogowym i monologowymi wstawkami z łatwością trzymają w sidłach osobę, która z uwielbianiem silników nie ma kompletnie nic wspólnego. Oprócz tego, dialogi i samo prowadzenie historii nie nudzi. Z zacięciem czekałem, co się dalej wydarzy. Ładne kadry i scenografia to jedno, ale największym atutem filmu jest gra aktorska Christiana Bale’a. Aktor włada emocjami i wciąga nas do świata wyścigów pozwalając poczuć się jednym z nich - całkowicie poświęconym pasji sportowcom potrafiącym narazić dla niej życie. W tym filmie zaciekłość samochodowych pojedynków staje się dla nas chlebem powszednim. Ciągle jesteśmy atakowani łatwo przyswajalną i ciekawą dla nas treścią (w końcu film oparty na faktach, co podbija nasze zainteresowanie), a sam klimat historii przypomina kowbojskie pojedynki w innym wymiarze. Jest nie do końca zły charakter, czyli koncern Ferrari, którego pokonaniu podejmuje się masowo produkujący pojazdy Ford. W niekrótkim czasie zauważamy, że ten drugi jest prawdziwym przeciwnikiem Bale’a i Damona, którzy tak bardzo starają się oddać swojej pasji wbrew wszelkim przeciwnościom losu i biurokracji. Zawirowania z zarządem firmy prowadzą do wielu niezbyt przyjemnych dla widza sytuacji, co pozwala poczuć się nam tłamszonym przez wyżej postawione jednostki, a co za tym idzie - stawać murem za głównymi bohaterami.
Zasłużone nagrody za montaż obrazu i dźwięku. Wszystko jest na swoim miejscu, nie ma rzeczy niepotrzebnych, których ostatnio tak dużo. Jesteśmy my z bohaterami - radościami i problemami.
Na minus zdecydowanie zauważalne pojazdy w postaci efektów specjalnych przy niektórych ujęciach - mocno wytrąca z równowagi i sprawia wrażenie, że wykonanie mogło być lepsze. Mimo wszystko, operatorsko film ograny świetnie - idealnie na większe kino i do prostego przekazania fabuły.