Film trafił na Festiwal Transatlantyk dzięki temu, że z muzyką Jana Kaczmarka. Można było porozmawiać z twórcami (reżyserka i producent) i dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy nt. realizacji. Przyzwoity film, miłośnicy współczesnych japońskich melodramatów powinni być zadowoleni.