Film będzie można obejrzeć 26 lipca we Wrocławiu na Rynku. Będzie to odświeżona kopia z muzyką na żywo.

W pewnym sensie masz rację. Stare filmy odświeżane często tracą swój urok. A koloryzowanie czarno-białych filmów to już zbrodnia i głupota ludzkości :)) A co do tego filmu - nie znam go i raczej nie prędko będzie mi się chciało po niego "sięgnąć" - powinno się ratować stare kopie, zwłaszcza jeśli jest ich nie wiele. Trzeba tylko znaleźć złoty środek, tak by nie przedobrzyć, żeby ta odnowiona wersja była w miarę zbliżona do starego oryginału. Jestem też za tym by te filmy udostępnić społeczeństwu. Na zachodzie gdzieniegdzie takie rzeczy się dzieją, czemu więc nas nie stać na taki gest?

Wszystkie inne kraje udostępniają swoje filmy, które są na domenie publicznej. Jestem ogromną fanką starych filmów, ale po prostu nie stać mnie jechać 300 czy 400 km aby obejrzeć film. Głupota.

po to się włąśnie odświeża film, żeby wyglądał jak na samym początku. naprawdę sądzisz, że zamysłem reżysera było, żeby film miał skazy, zadrapania, rysy i zanieczyszczenia? ;)

Mylisz się. Często podczas odrestaurowywania ingeruje się w sam film zmieniając np oryginalne proporcje z 4/3 na 16/9. Normą jest też komputerowa obróbka, rzekomo mająca na celu polepszenie kolorystyki, ale która zupełnie nie sprawdza się w czarno-białych filmach, gdyż po takim zabiegu są one mocno rozjaśnione i pozbawione cieni. To tak jakby wziąć film-noir i wykastrować go z cieni tworzących cały klimat i mrok.