Film na początku wciąga, ale później zaczyna się jakaś farsa. Główny bohater podejrzewa Rachele o morderstwo swojego kuzyna a później zakochuję się w niej, zapomina o wszystkich podejrzanych listach nie dziwi go że taka młoda atrakcyjna kobieta zakręciła się koło starego schorowanego gościa, przepisuje cały majątek na nią i pije od niej jakieś magiczne ziółka po ktorych traci przytomność i źle się czuje i niczego dalej nie podjerzewa, i oczywiscie nie dziwi go fakt że zaraz po przepisaniu majątku Rachela zmienia swoje nastawienie do niego o 180 stopni, i zaczyna robić jakieś dziwne akcje? Strasznie irytująca była głupota głównego bohatera.