Jak zawsze dała z siebie wszystko:) genialna scena kiedy Ruth wychodzi z pokoju po rzekomym samobójstwie i reakcja jej siostry! <3
choć i tak mnie Olivia najbardziej urzekła jako Lady Marion w Robin Hoodzie:)
Szkoda, że fabułą film specjalnie nie zaskakuje. Gra aktorska faktycznie bez zarzutu.
nom, fabuła mnie troszkę rozczarowała, myślałem, że trochę bardziej to pod koniec skomplikują, no ale aktorstwo, świetna muzyka i ten klimat filmu-noir zrekompensował ubytki:) te filmy maja coś w sobie! teraz nie da sie czegoś takiego zrobić:) nawet "Chinatown" który naśladuje kryminały z lat 40 nie miał tej mocy, a co dopiero współczesne filmy. Moze to i dobrze. dzięki temu te stare filmy sa unikatowe!:)
Ja też spodziewałam się jakiegoś zaskoczenia na końcu.... a tak, właściwe można było od początku być pewnym rozwiązania. Ale ogląda się bardzo dobrze.