sama nie wiem dlaczego ale film mi sie spodobal...jest jakis inny....niby temat oklepany ale bardziej naturalnie przedstawiony...uwazam,ze wart obejrzenia!
zatem poslucham kolezanki (mniemam ze olasza jest od Oli :) ) i ogladne ten film bo zaciekawil mnie juz sam trailer :D
Zgadzam się , inne podejście do jakby nie było kryminału , mało znany u nas kontekst rasizmu i stosunku do ludności pochodzenia miejscowego - Aborygenów . Wątek niby egzotyczny , ale znany również z innego kontynentu , mam na myśli najpierw wyniszczenie fizyczne (Aborygenów czy Indian ) , potem łaskawe przyznanie pełni praw obywatelskich ... i równoczesne sprzyjanie ich stopniowej degradacji między innymi poprzez słabe zwalczanie alkoholizmu i narkomanii . Warto obejrzeć .
Film na pewno ciekawy i spokojnie można go polecić. Ciekawe spojrzenie na Australię B.
Mankamentem jest może nie do końca dopracowany finał - trochę nielogicznie to wszystko wypadło.
Pomimo jednak mankamentów i tak stanowi ciekawą propozycję.
Dlaczego nielogiczne? Chciałbym o tym właśnie porozmawiać.
Najbardziej ciekawi mnie postępowanie bohatera granego przez Hugo Weavinga. Kim on właściwie był, po czyjej stronie?
Śmiem twierdzić że miał coś wspólnego ze śmiercią poprzedniego policjanta (zabił go przez przypadek). Miał niby tego informatora po swojej stronie czy chciał przechwycić narkotyki dla siebie samego? Dlaczego w ogóle zawsze wyrastał spod ziemi w miejscach gdzie był główny bohater albo ten informator? Dlaczego sam informator (skoro go ścigali właściciele towaru) nie chciał im go oddać? Zważywszy na to, że to mała mieścina była, mieszkali na prerii więc łatwo do każdego dotrzeć było. Że narkotyki znalezione przypadkiem (zapewne w domu informatora) nasz główny bohater oddał to rozumiem, zapewne zrobił to w trosce o córkę bo wiele razy sugerowali mu, że coś się może z nią stać (nawet sugerował to ten policjant grany przez Hugo Weavinga).
Kim właściwie był ten drugi policjant, po czyjej stronie? I jaki miał interes w swoich działaniach?
I co robili nocami na tamtej prerii tamci pozostali kryminaliści (wymiana?)
Postać Weavinga moim zdaniem również rozpracowywała ten lokalny gang od narkotyków, tylko że od środka (w scenie nocnej rozmowy pada nawet tekst "praca wywiadowcza.pracujemy nad tym od dawna"), a jeśli dobrze poznałem, to gość w masce na końcu to partner Johnno (skorumpowany detektyw?). Na koniec Johnno wykorzystuje głównego bohatera jako przynętę. W ogóle jego zachowanie jest trochę takie, jakby chciał delikatnie podpowiadać, wiedząc, że nie może robić tego wprost - tu dyskretnie powie o pilnowaniu córki, tam napomknie o pracy wywiadowczej albo mieszańcach mastiffa ("super pies", próbek takiej "rasy" nie mieli w laboratorium). Być może zabity przed rokiem policjant mu pomagał i zginął z jego winy, stąd teksty o zabiciu kogoś przypadkiem. A informator nie oddał narkotyków, bo ich nie miał, były w mieszkaniu Ashley, matki zabitej Julie - czyli może Julie je zwinęła z samochodu (informator mówi, że ktoś mu je zabrał z ukradzionego samochodu).