W książce myszka jest zdecydowanie bardziej łagodna, a nie taka irytująca i buńczuczna jak w filmie. Jest to jakaś namiastka opowieści o śmierci, przyjaźni, rozumieniu inności. Ale nawet jak na bajkę dla dzieci zostało to pokazane w zbyt dużym chaosie. Natomiast temat śmierci został przedstawiony w sposób niezwykle asekuracyjny. Tak, żeby było złudzenie, że podejmujemy niełatwe zagadnienie, ale żeby dzieciom nie powiedzieć do końca prawdy. Nieładna manipulacja.