Tajemniczy stary jakby znał czasy dynastii Ming Chińczyk przybywa do pewnego miasteczka gdzieś na zachodzie gdzie jak wszędzie po drodze chce zarobić na pokazach niezwykłych rzeczy i różnych osobliwości. Nim się odbędzie owy festiwal cudów poznajemy nieco bohatera o wdzięcznym pseudo dr. Lao jak i nieco mniej barwnych mieszkańców prowincji... Film niesamowicie wciągnął choć nie było strzelanin pościgu czy innych atrakcji z typowego westernu. Fabuła choć lekka i niespieszna niezwykle zainteresowała nietypowym jegomościem i całą resztą. Z kolei klimat był iście fantastyczny. Polecam lubiącym mahjong'a z detalami dzikiego zachodu na obrazkach...