PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=113695}
6,8 183
oceny
6,8 10 1 183
Strait Jacket
powrót do forum filmu Strait-Jacket

Za kamerą William Castle, innowator na polu niskobudżetowego kina grozy, w roli głównej - Joan Crawford. Scenariusz napisał z kolei Robert Bloch, autor literackiego pierwowzoru "Psychozy", co - w tym przypadku, niestety - w trakcie seansu daje się mocno odczuć. Przynajmniej kilka konceptów fabularnych jest tu wręcz bliźniaczych względem historii Normana Batesa. Zakończenie, w tamtych czasach zapewne zaskakujące, mnie osobiście rozczarowało - pominąwszy fakt, że jest wtórne, zwyczajnie zajeżdża brukową powieścią kryminalną (co specjalnie nie dziwi, gdy przyjrzeć się bliżej dorobkowi pisarskiemu Blocha). Istnieją jednak powody, dla których "Strait-Jacket" zasługuje na uwagę. Jednym z nich jest wspomniana Crawford, dla której obraz Castle'a był swoistą odpowiedzią na powstały w tym samym roku "Hush... Hush, Sweet Charlotte" z Bette Davis, odwieczną ekranową rywalką i partnerką z "Whatever happened to Baby Jane?". Druga kwestia to śmiałe jak na tamte czasy sceny morderstw, które bez wątpienia przyczyniły się do uzyskania przez film statusu kultowego w kręgach fanów slasherów - wszak jest to jeden z protoplastów gatunku. Warto więc przymknąć oko na pewne mielizny fabularne i naiwności, bo rzecz ma w sobie wbrew pozorom to "coś".

ocenił(a) film na 7
Caligula

Film obejrzałem kilka dni temu. Jako stary wyjadacz i fan horrorów zakończenia domyśliłem się już na początku. Liczyłem na coś lepszego, nie ukrywam. Pierwsza połowa filmu nieco mnie wynudziła. Potem było jednak znacznie ciekawiej. Również zauważyłem nawiązania i podobieństwa względem „Psychozy”. Jednak to co najbardziej mnie zawiodło to właśnie wspomniana przez Ciebie Joan Crawford. Moim zdaniem Jej aktorstwo było przesadzone. W scenie w której uwodzi narzeczonego córki i nagle pojawia się Pan Doktor te Jej huśtawki nastrojów były wręcz nie do zniesienia. Śmiać mi się chciało ze na każde większe wyjście musiała jechać wystrojona w tą peruczkę i sukienkę w kwiatki... Bette Davis miała podobną rolę w „Hush Hush Sweet Charlotte” i moim zdaniem zagrała znacznie lepiej. Na uwagę zasługuje aktorka grająca córkę Crawford.

PS. Ale trzeba przyznać że wyglad Crawford robi wrażenie. W tamtych czasach aktorki znacznie szybciej się starzały, a ona tutaj w niektórych scenach prezentuje się bardzo ponętnie i nie wyglada na 60tkę. Wspomniana wcześniej Davis była młodsza od Crawford o 3 lata a w „...Charlotte” wyglada jak babulenka.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones