ostatnio weszlam na jakies forum gdzie pisali o adresie do dana. niewiele zrozumialam i tego adresu w koncu nie dostalam wiec mam ogromna prosbe zebyscie mi podali do niego adres albo do agencji a;bo don domu ( choc to malo prawdopodobne). z gory dzieki!!!
pozdro:*
jakby ktoś miał to bym nie pogardziła. chcociarz nie można wierzyć we wszystkie sdresy jakie wypisują w necie. jeszcze wyznasz miłość jakieś hrabinie i dopiero będzie:P
Rupert Grint
Hamilton Hodell
5th Floor
66-68 Margaret Street
London W1W 8SR
UK
Emma Watson
c/o Leavesden Studios
PO Box 3000
Leavesden
Watford
Herfordshire
WD25 7LT
UK
Daniel Radcliffe
c/o Leavesden Studios
PO Box 3000
Leavesden
Watford
Herfordshire
WD25 7LT
UK
taaak i to są adresy do studia. I jak będziesz miała trochę szczęścia to ludzie którzy są zatrudnieni do odpisywania na listy fanów przyślą Ci zdjęcia z autografem xD więcej raczej nie dostaniesz:D
Daniel pisze na ogół takie "oficjalne" listy, czyli wszystkim pisze to samo (co u niego słychać, czym się teraz zajmuje, jakie zespoły ostatnio odkrył, jakie filmy obejrzał itp). Te listy pisze on sam, a nie "jego ludzie" ;) Tylko są kserowane (tak samo jak zdjęcie z autografem) i wysyłane z pomocą innych.
Czasem jak się komuś poszczęści, to odpisuje prywatnie na konkretne. Jednak z tym nie radzę mieć nadziei, bo naprawdę dużo tych listów dostaje, więc nie może odpisać wszystkim i nie można mieć do niego o to pretensji. Ale to się owszem zdarza, jeśli wierzyć tym, którzy twierdzą, że dostali takie.
Te wszystkie adresy są rzecz jasna błędne , tzn. jeśli ktoś chce abym podał mu prawdziwy adres Dana , proszę pisać .... :))
Jeśli komuś naprawdę zależy na prawdziwym adresie (nie tym domowym oczywiście, tylko do studia), to proszę temu panu nie wierzyć.
A Pan Pies dalej swoje nędzne 3 grosze wtrąca :)) Proszę Pana Psa nie słuchać , psy i ryby , jak to mówią ...nie mają głosu :)))
Psy mają głos, proszę pana; oprócz postawy i mimiki pyska posługują się wokalizacją, żeby komunikować się z innymi psami: wyją, szczekają, skamlą i warczą ;) Pan jest ździebko niedouczony, skoro uważa, że psy nie mają głosu.
nom, jak wyślesz listy do studia, to zapewne dostaniesz plakat jakiś z autografem itp. Ale i tak lepsze to niż nic.
Jestem chyba jedną z nielicznych, które mają prawdziwy adres Dana, z tego względu, że mam kuzynkę w Londynie :D ona wie gdzie mieszkają gwiazdy. Niestety nikomu adresu Daniela nie podam :PP
Jeśli rzeczywiście znasz (nie wnikam czy mówisz prawdę, czy próbujesz nas nabrać), to dobrze robisz, że nie podajesz.
no nie wiem czy mówisz prawdę i nie wiem czy to dobrze że nie podajesz. Grunt to podawać do inteligentnych osób. A nie takich, które zamęczą aktora na śmierć wypowiedziami "I love YOU!!!" itd itp
Niby tak, ale zauważ, że jednak czyjś dom to jest w pewnym sensie azyl. Daniel(i ktokolwiek inny) powinien mieć w nim spokój od fanek i wielbicielek. Podali nam adres korespondencyjny i to nam powinno wystarczyć. Wątpię, żeby przesłanie na adres domowy miało w jakikolwiek sposób wpłynąć na odpisywane maile. No i może to spowodować niechciane sytuacje z serii ktoś się podszywa pod Daniela (jak to jest z mailami itp a potem Daniel dostaje listy, że przecież z nimi gadał...).
Macie podane sprawdzone adresy, nie zawracajcie sobie głowy innymi. Jeśli aktorzy nie podają swoich domowych adresów, to najwyraźniej sobie nie życzą morza korespondencji w domowym zaciszu... trzeba to uszanować.
Tutaj masz rację. Ale np. Jeśli byłabym na jego miejscu to chciałabym zdobywać kumpli korespondencyjnych całego świata.To fajna rzecz jest. Oczywiście tych inteligentnych.A że podając w internecie wyizolować kretynów od normalnych ludzi się nie da to masz rację, nie ma co podawać adresów.
Oczywiście, dlatego podał adres korespondencyjny do studia ;) Myślę, że odpisze osobiście tym "bardziej normalnym" ;) Chociaż nie da się ocenić po kilku kartkach, czy ktoś rzeczywiście jest normalny, czy stwarza pozory, więc pewnie dla bezpieczeństwa nikomu by nie podał adresu domowego.
Z tego co wiem, to odpisuje, ale niewielu (z oczywistych względów, nie da się wszystkim).
Jak się obejrzy dodatki do Czary, to w wywiadzie mówił, że szczególnie podobają mu się listy z Japonii. Tak więc widać czyta je ;)
Ja myślę, że to jest trochę jakby w ten sposób: w domu to jest zwykły Daniel (przed telewizorem, z książką w ręku, z ipodem, czy co on tam lubi robić jak ma wolne), a w studiu aktor (wśród kamer i z listami od fanek w garderobie).
tak. Masz rację. Rany... co trzeba w tym liście napisać żeby go przeczytał? :D japońskiego się nauczyć??:D
Nie wiem, nigdy nie pisałam do niego ;) Ale koleżanka pisała. Wprawdzie nie dostała prywatnej odpowiedzi, ale sama odpowiedź, zdjęcie koperta tak mi się podobały, że aż sama mu chciałam coś napisać
^wcisnął się enter, a ja przecież nie skończyłam pisać :/
Nie, żeby koperta (i wszystko inne) była jakaś nadzwyczajna, ale samo to, że ma się coś takiego na pamiątkę zachęcało mnie do spróbowania. Potem po wszystkich filmach włożyłabym książki, filmy i wszystko z tym związane do kartonu, zaniosła do piwnicy i otworzyła po kilkunastu latach ;)
Jeśli chodzi o listy z Japonii, to one po prostu wizualnie pięknie wyglądały, więc może to skutecznie zachęca do czytania ;) Ale chyba najpierw trzeba by kopertę ozdobić, żeby się rzucała w oczy i mógł ją wyłowić wśród stosu innych ;) (może jakaś żarówiasta różowa? :D )
Tylko nie różowa!!!BLeah.
Zresztą Daniel jest fanem rocka więc wydaje mi się że nie leci na laski typu Jola Rutowicz xD
To nie wiem zdjęcia zespołów rockowych?;d
Nie wiem dlaczego, ale do Toma adresu nigdzie nie możemy znaleźć :o Kuzynka pytała znajomych angoli w szkole, ale nic o nim nie wiedzą. Adresy mam tylko do głównej trójki....
Ale powiem Ci, że jak będziesz bardzo zawzięta to znajdziesz xD ja szukałam adresu do Daniela od 5 klasy sp xD (a teraz idę do 3 LO xP)
Ty naprawdę wierzysz że jak napiszesz to on powie "Tak jesteś tą jedyną". Cóż to jest bardo mało prawdopodobne. Nawet jakbyś mu wysyłała stosy listów dziennie.
Właśnie dlatego nie będę wysyłać mu listów ;] wolę się spotkać osobiście:P dlatego i tylko dlatego przez 13 przykładałam się do nauki angielskiego xD
Ja myślę, że pierwsze, co on by Ci napisał, jakby dostał Twój list na domowy adres, byłoby: "Skąd, do cholery, masz mój adres?!" ;)
Z tym spotkaniem osobiście radzę uważać, bo pierwszy szok przy spotkaniu kogoś znanego może skutecznie uniemożliwić konwersację. Wiem, bo miałam taką sytuację i moją całkiem dobrą znajomość angielskiego szlag trafił...
Żartowałam z tą różową kopertą :P Po prostu na pewno żarówiasty róż rzuciłby się w oczy, ale za bardzo Daniela lubię, żeby go skrzywdzić w ten sposób ;)
Ooo, a może zdjęcie Sida z Sex Pistols? ;) Na pewno by zauważył :P
Nie wiem, ale ponoć działa ubieranie się tylko w ręcznik i stanie pod budynkiem, w którym on się znajduje ;) O słynnej Towel Girl już chyba wszyscy słyszeli, a Daniel jej bynajmniej nie zapomniał...
Choćbym była nie wiem jak zdesperowana, tego bym nie zrobiła...
Można by napisać całą litaninę o tym, kto go kręci ;) Co wywiad to inna. Chociaż ostatnio dość często pada nazwisko Scarlett Johansson.
Fakt, może to wyglądać na ściemę, ale adres mam. Nie podaję, bo tak jak pisaliście niżej, adres rozszedłby się w mig w sieci, a to niestety nie wróżyłoby nic dobrego :) mnóstwo fanek z Polski pisałoby do niego listy, a może i znalazłyby się takie, które odwiedziłyby go w Londynie :) Szczerze mówiąc sama jeszcze nic z tym nie zrobiłam, bo bardzo chciałabym go poznać osobiście, a boję się że mogę zrobić krok "nie w tę stronę" i wszystko przepadnie xD listy sobie odpuszczę, ale chyba kiedyś go odwiedzę razem z kuzynką :)
No to cię uprzedzę, że jego rodzice nie będą z tego powodu szczęśliwi ;) Czytałam kiedyś wywiad z jego mamą i owszem, były takie sytuacje, że fanki go osobiście odwiedzały, ale nie było tam nic wspomniane o tym, że Daniel wtedy wychodził do nich. I dobrze, bo jakby fanki się połapały, że to działa, to chłopak we własnym domu nie mógłby mieć spokoju. No i mogło go wtedy nie być, bo w końcu cały dzień siedzi w studiu ;)
Ah tam xD jak zacznę studiować w Londynie to wtedy się sprawą zajmę xD a na razie nie wiem xD
Ej dobra może jestem opóxniona le o co chodzi z tą laską w ręczniku pod budynkiem? xD
Daniel robił coś dla MTV w Stanach, podszedł na moment do okna, a pod oknem na dole stała dziewczyna w samym ręczniku, z transparentem "Nothing comes between me and Harry Potter" :D
O, znalazłam:
http://www.youtube.com/watch?v=O0fnGF_P3x0
Zaczyna się od 2:30. To jest materiał z dodatków do dvd Więźnia Azkabanu, jakby ktoś nie posiadał ;)