Funesem" Polski, ale brak scenariuszy i reżyserów na miarę jego talentu. Gdy go widzę zwłaszcza w roli Kidlera, jestem całkowicie bezbronny. On rozmontowuje we mnie "płytę główną" - ja nawet na studiach humanistycznych miałem osobny przedmiot filmoznawstwo, a Kidler jak prawdziwy lekarz potrafi za pomocą swojej sztuki "lekarskiej" uczynić ze mnie tylko rechoczące bezbronnie dziecko z zanikiem pamięci z czasów studiów.