Świetny wielowątkowy serial pod płaszczykiem komedii przemyca najwyższe uczucia, ma potencjał by zdekladować twin peaks i najlepsze fragmenty gry o tron.
z tym to przesada, ale jednak jest jakaś nutka tajemniczości chociaż jak dla mnie to jest komedia głównie więc twin peaks i gra o tron to nie najlepsze porównanie
Według mnie ostatnio hbo coraz słabsze te seriale robi. Niektórzy pewnie powiedzą, że w porównaniu z nf to i tak arcydzieła, ale kurde jakbym miał tylko hbogo to bym nie miał co oglądać. Wracając jeszcze do Lotosa. Jest to naprawdę przeciętny serial. Nic tam nie zachwyca, czy to jeśli chodzi o fabułę, grę aktorską, muzykę czy zdjęcia. Wszystko jest na przyzwoitym poziomie, ale nic ponadto. Największy problem mam z tym, że humor opiera się tu głównie na żartach naprawdę niskich lotów, które bardziej by pasowały do filmów z Adamem Sandlerem. Po zapowiedziach myślałem, że to pójdzie bardziej w kryminał, może coś w stylu Na noże, a wyszły z tego Pamiętniki z wakacji.
Bez przesady, choć muszę przyznać, że ten serial bardzo umila mi czekanie na nowy sezon Sukcesji
A to, że przemyca też faszystowsko-komunistyczną, lewacką propagandę, to Ci nie przeszkadza? Jestem po dwóch odcinkach, a w każdym wyłapałem po dwa takie zakłamane, piorące mózgi wstawki. Wystarczy prania mózgów w mainstreamie. No ale to HBO, więc nie ma co się dziwić.
Nie do końca, serial tak naprawdę wyśmiewa dosłownie wszystkie postacie i wszystkie ich postawy. Olivia, która jest typowym przykładem nowoczesnej obrończyni uciśnionych, ale jak się okazuje tylko na pokaz, bo przyjaciółkę ma obok chyba tylko po to, żeby podnosiła jej samoocenę. Paula, utożsamiająca się z Kaiem, a nie mająca z nim nic wspólnego - ona wcale nie należała do niskiej klasy, nie miało żadnego znaczenia to, że jest czarna. Była na studiach, otaczała się bogatymi ludźmi i z nimi też została, co zupełnie przebija jej bańkę, pokazując tylko, jak powierzchowna była jej chęć odebrania rodzinie części pieniędzy z sejfu. Już nie wspominając o tym, że zamiast pomóc chłopakowi, jeszcze bardziej pogorszyła jego sytuację. Ja osobiście bardziej skłaniałam się ku podejściu rodziców Olivii, które , fakt, są krytykowane w jednej ze scen przy obiedzie przez dziewczyny, ale tak jak mówi wtedy Quinn - to nie ma żadnego znaczenia, wszystko co robią jest na pokaz, zarówno u jednej, jak i drugiej strony. I to jest cały klucz do serialu. Wszystkie postacie zdają się przechodzić jakąś wewnętrzną przemianę w czasie wyjazdu, a ostatecznie każdy poza Quinnem wraca do starych nawyków.
Wszystko sie zgadza. Jednak to co Ty napisalas w niczym nie koliduje z tym co napisalem ja. Niestety podprogowo przekazuje co ma przekazywac, niczym nie rozniac sie od CNN, BBC, TVN i reszty scieku.