Trochę za dużo kopulacji i dążenia do przyjemności (to przecież jeszcze dzieci), ale dawka komizmu to równoważy. Jednak dla mnie najlepsze są wątki podszyte wstydem i lękiem, te tradycjonalne (nawet jeśli męsko-męskie), nie te przesadnie, karykaturalnie rozwiązłe i hedonistyczne. Trochę przesadzili z dywersyfikacją - matki lesbijki mnie zaskoczyły.