Czy naprawdę nie da się już w dzisiejszych czasach zrobić dobrego serialu bez takich klimatów jak w trzecim odcinku pierwszego sezonu? Chyba raczej nie. Dobrze, że scenarzyści dość wcześnie wprowadzili tego typu klimaty.... Przynajmniej znajdę czas na jakiś inny, fajny serial (bez takich wstawek)
Istnieje jakaś zależność: im więcej wiadomych wątków tym słabszy jest serial/film i musi tym zyskiwać poklask "krytyków". Cały odcinek to już desperacja.