Jestem wielkim fanem dwóch pierwszych części BioShocka i grając w Infinite sądzę, że w jakiś
sposób ta część zepsuła typowy klimat BioShocka. <UWAGA! SPOILER! Oczywiście na końcu gry
znajdujemy się w Rapture, ale tylko na góra dwie minuty i nic szczególnego się tam nie dzieje
<KONIEC SPOILERA> Według mnie dodanie przez twórców tak dużej ilości akcji i usunięcie
klimatu rodem z horroru nie wyszło BioShockowi Infinite na zdrowie.
Tylko troll daje tej grze 3/10 Infinite jakbyś nie zauważył Columbia jest to przeciwieństwo Rapture, za samą fabułę trzeba dać minimum 8